12 maja przypada rocznica meczu z Albanią w kwalifikacjach Euro’72. Po udanym debiucie ze Szwajcarami, trener Kazimierz Górski szybko wziął wraz z drużyną zimny prysznic. Albańczycy nie dali się ograć w Tiranie, choć suma umiejętności indywidualnych była nieporównywalna, oczywiście na korzyść biało-czerwonych. Nie był to dobry prognostyk przed kolejnymi spotkania w eliminacjach mistrzostw Europy, w których reprezentacja Polski pod wodzą nowego selekcjonera dopiero powstawała…

– Na usprawiedliwienie remisu, który był w gruncie rzeczy porażką mógłbym przytoczyć sporo przekonywających argumentów. Nie mogły jednak zmienić wyniku, który wywołał fatalny rezonans w opinii publicznej – wspominał po latach Kazimierz Górski w książce „Piłka jest okrągła”.
12.05.1971, Tirana, eliminacje mistrzostw Europy
Albania – Polska 1:1
Bramki: Zhega 32 – Banaś 5.
POLSKA: Grotyński – Wraży, Winkler, J. Wyrobek, Anczok – Szołtysik, Deyna (69. Ćmikiewicz), Banaś, B. Blaut, Lubański, Gadocha (45. Kozerski). Trener: Górski.
– O godzinie trzeciej po południu, kiedy zaczynaliśmy mecz, temperatura przekraczała 30 stopni. Było potwornie gorąco i duszno, a do tego wysokie położenie miasta sprawiało, że zawodnicy zatykali się po kilkunastu minutach gry – kontynuował trener Górski. – Już w 5. minucie zdobyliśmy prowadzenie, po czym powtórzyła się stara śpiewka – lekceważenie przeciwnika, bezproduktywne zagrania, nonszalancka zabawa w kotka i myszkę. Kiedy gospodarze wyrównali, nasi ruszyli do szturmu i zdobyli nawet prowadzenie, lecz sędzia bramki nie uznał…