14 marca 75. urodziny świętuje Zygmunt Anczok – Orzeł Górskiego, złoty medalista olimpijski z Monachium, 48-krotny reprezentant Polski, mistrz i wicemistrz kraju oraz zdobywca Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze, w 1971 roku powołany do drużyny gwiazd FIFA na pożegnalny mecz legendarnego radzieckiego bramkarza, Lwa Jaszyna. Do dziś uważany za najlepszego polskiego lewego obrońcę w historii.
Zyga przygodę z piłką zaczął w Sparcie Lubliniec, ale jako 17-latek wywalczył już tytuł mistrza Polski juniorów z Polonią Bytom. W ekstraklasie zadebiutował, gdy nie miał jeszcze ukończonych 18 lat. Reprezentantem kraju został w wieku lat 19, w meczu wygranym ze Szkotami 2:1. W barwach ekstraklasowego zespołu sięgnął po Puchar Rappana (były to rozgrywki, które poprzedziły także nieistniejący już Puchar Intertoto). Później, w USA, Polonia poszła za ciosem i sięgnęła również po… Puchar Ameryki. W ekstraklasie dwukrotnie stawał z bytomskim zespołem na najniższym stopniu podium. W plebiscycie katowickiego „Sportu” został wybrany Piłkarzem Roku 1966.
Największym sportowym sukcesem Zygi było wywalczenie złotego medalu na igrzyskach w Monachium w 1972 roku. W turnieju olimpijskim wystąpił we wszystkich spotkaniach. Był wówczas u szczytu powodzenia, nigdy wcześniej – ale i nigdy później – nie mieliśmy w reprezentacji Polski piłkarza tej klasy na lewej obronie. Na przeszkodzie w kontynuowaniu udanej reprezentacyjnej kariery stanęły jednak kontuzje. Poważne granie skończył w 1974 roku, ale później występował jeszcze w polonijnych klubach z Chicago. A na koniec sportowej kariery przetarł szlaki polskim piłkarzom w lidze norweskiej.
Jubilatowi życzymy stu lat w dobrym zdrowiu! I informujemy, że już w kwietniu zostanie wyemitowany banknot pamiątkowy z podobizną Anczoka w kolekcjonerskiej serii Orły Górskiego.
